-Tato, czy ja jestem jakiś dziwny?

(...)

-Nie, syneczku, Ty jesteś... oryginalny.

-A dlaczego?

-Bo wszystko co oryginalne, jest lepsze: jeansy, dolary, kompakty... - Ty też...


(kabaret Ani Mru Mru)





Krzyś.10 czerwca 2007 roku przychodzi na świat.
Jesteśmy w 100% pewni, że Pan Bóg Go nam "pożyczył". Że chciał go teraz i tutaj, w naszej rodzinie.
Rośnie jak na drożdżach.
Nie ma kolek :D (hurrrra!)
Sam zasypia, nie płacze jak się obudzi, ani jak jest zmęczony, ani jak głodny czy zsikany... Nie płacze nawet jak się uderzy. Znajomym trudno uwierzyć, że obaj chłopcy po tych samych rodzicach, a tak różni...
...Rodzina gratuluje, że lajtowe dziecko - "łatwe w obsłudze".
Później zaczyna się robić mniej lajtowe:(
Krzyś ma 3 miesiące i 3 osoby potrzebne do przewijania, a 2 osoby do karmienia.
Krzyś ma rok, a książeczki służą tylko do rzucania, mama i tata to tylko drabina, nasze ręce to wskaźniki, a starszy brat dla niego nie istnieje.
Krzyś ma 2 lata i mówi tylko 30 wyrazów. I to z częstotliwością 1-2 na dzień. Goście wchodzą do domu, wychodzą - nawet nie zauważa...
Krzyś ma 2,5 roku i stwierdzony AUTYZM. Paskudna choroba, ponoć nieuleczalna, ale my w to nie wierzymy. Wierzymy w cud.
Teraz Krzyś ma ponad 8 lat i od 5,5 roku TERAPIĘ, w tym od 5 lat terapię behawioralną. Wraz z leczeniem medycznym dało to duże efekty, Bogu dzięki większe niż te, na które nam dawano nadzieję...

niedziela, 15 maja 2011

wielka przeprawa przez mycie głowy

Większość małych dzieci nie przepada za myciem głowy. Działają jednak na nie metody takie jak "rondo kąpielowe, okulary do pływania, odwracanie uwagi musującą kolorowa pastylką wrzucaną do wanny czy ciekawymi zabawkami do kąpieli. W przypadku autystów problem jest większy. Rzadko się zdarza autysta, któremu robienie czegokolwiek przy głowie nie przeszkadza. Czyli mycie włosów, uszu, strzyżenie, czesanie, zakrapianie oczu itp. itd. Trudno sobie zdrowemu człowiekowi wyobrazić, skąd u dziecka tak nasilona reakcja oporu czy lęku przy zwykłych czynnościach higienicznych. Cóż, jeśli dziecko autystyczne ma wyczulone zmysły bardziej niż neurotypowe, sprawa jest jasna: szum prysznica jest jak hałas nie do zniesienia, czesanie włosów sprawia ból, jakby to było drapanie ostrymi igłami, a woda wpływająca do oczu wywołuje lęk. I jak się tu dziwić, że autystom nasilają się fobie na takie zwykłe czynności... Grunt to pomóc terapeutycznie dziecku, by praca zmysłów się wyregulowała i pomóc przezwyciężyć fobie - pokazać dziecku, że mimo iż dla niego mycie głowy nie należy do przyjemności, nie dzieje mu się przy tym krzywda i warto przezwyciężyć - adekwatny czy nieadekwatny - lęk. Jest na to kilka sposobów, zależnie od rodzaju terapii oraz od sytuacji konkretnego dziecka.

Dawno dawno temu mycie głowy Krzysia nie sprawiało najmniejszego problemu. Jak mu woda leciała do oczu to się na głos śmiał, nie komunikował żadnego dyskomfortu. Były to czasy, kiedy Krzyś nie odczuwał bólu. Właściwie to prawie niczego nie odczuwał. Kompleksowa terapia sprawiła, że w krótkim czasie Krzyś zaczął odczuwać. Z jednej strony dobrze, w końcu o to chodziło... Ale zaczął też doświadczać dyskomfortu w różnych sytuacjach. Zaczął też go wyrażać. Zaczęły się fobie. Na mycie głowy chyba największa... Każde kolejne mycie głowy rok temu kończyło się nasileniem fobii. Na przykład, po umyciu głowy Krzyś przez miesiąc przy każdym wchodzeniu do wanny w celu umycia się (bez mycia głowy) nie pozwalał używać prysznica do spłukiwania. Tak bardzo się bał, że będziemy płukać głowę. Po kolejnym umyciu głowy przez miesiąc bał się ze mną w ogóle wchodzić do łazienki. Problemem też było obcinanie włosów - przede wszystkim dlatego, że kuły go spadające włosy. Ponieważ nie mógł spokojnie wysiedzieć przy strzyżeniu, obcinanie nożyczkami było niebezpieczne. Maszynka bezprzewodowa była lepszym rozwiązaniem, ale też niewystarczającym...
Krzysiowi rosły i włosy i fobia, trzeba było coś wreszcie poradzić.
Krzyś zimą, przed strzyżeniem...
W tegoroczne ferie zimowe przyjechały do nas dwie terapeutki z PSTB, aby "odczulić" Krzysia na strzyżenie i mycie głowy.

Krzysiowi w wytrzymaniu spokojnie na krześle chociaż chwili przy strzyżeniu pomagał timer

Odczulanie przy czesaniu włosów (tego Krzyś też nie lubił)
Krzyś po strzyżeniu i myciu głowy - ogląda fragment bajki jako nagrodę w przerwie przy suszeniu włosów

Od czasu jak pomogły nam panie Terapeutki (czułam się, jakbym w domu miała dwie "supernianie";)
mycie głowy Krzysia i podcinanie grzywki oraz włosów przy uszach i szyi nie stwarzało kłopotu :D
Ponieważ Krzysiowi ogólnie do twarzy w dłuższych włoskach, marzyła mi się u niego fryzurka "na pazia".
Pocił się strasznie ostatnio przy upałach, więc zaczęłam oswajać się z myślą, ze chyba na lato trzeba będzie zrobić mu "jeżyka". A że słodziak z grzywką podciętą pod linijkę łamał serca prawie każdemu kto go spotkał, odkładałam plany strzyżenia na byle jak najdalej... Niestety, wczoraj podczas wspólnej z Tomkiem kąpieli w  wannie Krzyś niechcący wsadził głowę pod kran. Cóż. Skoro włosy już całe mokre, po co dziecko stresować długim płukaniem ich i  suszeniem?... chwyciłam za nożyczki, potem maszynkę, potem szampon i prysznic - i za 20 minut Krzyś nie przypominał już tego samego Krzysia. Bardziej Dziadka Grzesia ;)

Krzyś przed wczorajszym strzyżeniem i po nim (ach te oczy...)


7, 5 i 3 mm ;)

taki sam fryz miał Krzysiu rok temu w wakacje, ale teraz włoski są ciemniejsze, gęstsze, i "lepsze" gatunkowo
widać efekty suplementacji :)


JEST Z CZEGO SIĘ CIESZYĆ. KRZYŚ CO PRAWDA NIE PAŁAŁ RADOŚCIĄ Z MYCIA I STRZYŻENIA, ALE ZASTOSOWANIE PRZEZE MNIE METOD, KTÓRYCH NAUCZYŁY MNIE TERAPEUTKI Z PSTB ZADZIAŁAŁO I WCZORAJSZE WYDARZENIE NIE BYŁO DLA KRZYSIA ŻADNĄ TRAUMĄ...

3 komentarze:

  1. super, że się udało, mam podobnie z Aśką, ale tylko przy czesaniu i strzyżeniu, ale przecież dziewczynki nie obetnę na 5mm... więc obcinamy raz może dwa razy w roku. Z myciem nie ma problemu, bo ją kładę w wodzie w wannie, a ona to uwielbia. Do terapii w wodzie polecam Gelli Baf http://www.bambinobike.pl/p30,gelli-baff-smelli---guma-balonowa!!!.htm mój znajomy je sprzedaje przez internet - jest z Krakowa, super zabawa i SI w jednym. Polecam i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki :) ten żel to super sprawa. Niestety, dla naszych chłopców się nie nadaje :( żadne barwniki sztuczne nie wchodzą w grę. Krzyś ma uczulenie na sztuczne barwniki, a Tomek na aromaty. Poza tym przy tak silnych zaburzeniach detoksykacji wątrobowej musimy uważać na chemię w każdej postaci :(
    Za to z tego sklepu od 2 lat marzy mi się bambinobike - dla Tomka do ćwiczenia równowagi, która jest zaburzona. Ale, niestety, droższy niż prawdziwy rowerek :(
    A co do strzyżenia i czesania, to polecam metody behawioralne dopasowane konkretnie do dziecka w celu pozbycia się fobii i elementy SI.

    OdpowiedzUsuń
  3. my mamy bambinobike, jest rewelacyjny i bardzo wytrzymały, akurat tamte sa robione w Niemczech i mają certyfikaty, fakt drogi, ale może rodzina by się złożyła??? Bedzie dzień dziecka...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń