Wielokrotnie zauważaliśmy, że tuż po wystąpieniu wysokiej gorączki u naszych dzieci, a u Krzysia w szczególności, następowała wyjątkowa poprawa w komunikacji, rozumieniu mowy, wykonywaniu poleceń, koncentracji itp. Długo tego nie rozumiałam i nie wiedziałam, czy to jakiś zbieg okoliczności, czy jakaś dziwna prawidłowość trudna do wyjaśnienia. Dziś znalazłam wytłumaczenie moich dotychczasowych domysłów:
zapraszam do artykułu na ten temat
-Tato, czy ja jestem jakiś dziwny?
(...)
-Nie, syneczku, Ty jesteś... oryginalny.
-A dlaczego?
-Bo wszystko co oryginalne, jest lepsze: jeansy, dolary, kompakty... - Ty też...
(kabaret Ani Mru Mru)
To tak jak u Asi napady padaczkowe pojawiają się przy jakimś postępie... co za paradoksy...
OdpowiedzUsuń