Krzyś od niedawna zaczyna na zdjęciach rozpoznawać siebie i najbliższa rodzinę. Od dawna mówił "tata", ostatnio zdarzało mu się pokazując na zdjęcie powiedzieć coś między "nana" i "lala" co oznaczało "mama" ;) Na siebie mówi "ja" :D
Raz w tym tygodniu na Tomka powiedział "biat". Dziś rano ja odsypiałam, a dzieci były na dole z tatą, Krzyś wszedł do sypialni, pokazał na mnie i powiedział "nana/lala". To niesamowite szczęście po 3 latach oczekiwania usłyszeć nareszcie jak własne dziecko mnie woła...
-Tato, czy ja jestem jakiś dziwny?
(...)
-Nie, syneczku, Ty jesteś... oryginalny.
-A dlaczego?
-Bo wszystko co oryginalne, jest lepsze: jeansy, dolary, kompakty... - Ty też...
(kabaret Ani Mru Mru)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz