wtorek, 29 marca 2011

PISANKOBRANIE - c.d. przedświątecznej terapii zajęciowej

Kontynuując temat z poprzedniego posta, chcę zaprezentować dzisiejsze dzieła naszych chłopców  w postaci stroików świątecznych z jajeczkami przepiórczymi, wykonane w ramach terapii zajęciowej (głównie przez Tomka).


Tomek utykał piankę florystyczną w pomalowanych wcześniej na złoto pojemniczkach
nawet nie przejmował się, że mu się brudzą od niej ręce (pianka się łatwo kruszy i zostaje z niej na rękach nieprzyjemny pył)


Następnie Tomek rwał po kawałku sizalu, który potem nakręcałam mu na paluszki, żeby wyszło "gniazdko" na jajka
nawet nie przejmował się, że to trochę kłuje

Potem było dopasowywanie jajeczek wielkością do wielkości pojemniczków i wklejanie ich na gorąco
Jak parzyłam sobie przy tym palce, Tomek dmuchał mi je, żeby nie bolało (sam na to wpadł)

Była przy tym zabawa w liczenie - do 25 stroików Tomek doliczył - tyle udało nam się zrobić.
Przy okazji ćwiczyliśmy szeregowanie - Tomek miał za zadanie poukładać stroiki od największego do najmniejszego.
Z pociętej rafii robiliśmy trawkę - wbijając ją w piankę florystyczną.
Krzyś dołączył do nas po przedszkolu i miał swoją wizję twórczą,
choć nie wiadomo skąd, od razu wiedział co do czego i co z czego czym zrobić

Wbił więc patyk w piankę i układał dookoła niego jajeczka :D



a że przyuważył, jak mama używała kleju na gorąco, postanowił sam poprzyklejać nim jajka do pianki

Bez obaw! Jak Krzyś miał w ręce ten pistolet do kleju w laskach, już był odłączony z prądu i nieco wystudzony
Ale chłopak i tak mial radochę, bo udało mu się jeszcze wycisnąć tyle kleju, żeby zapaprać 2 jajeczka

Teraz w domu poza śniegiem (patrz: kilka postów wstecz) mamy w salonie wiosenną trawkę ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz