piątek, 19 sierpnia 2011

wyrwanie zęba pod narkozą

4 sierpnia pisałam o naszej przychodni dentystycznej i wizycie w niej. W minioną środę byliśmy tam na wyrywaniu zęba Tomkowi i uzupełnieniu ciastolinek w dwóch zębach, z których wypadły.
Tomkowi w dolnej czwórce zrobiła się jakiś czas temu przetoka i nie było mowy o tym, żeby dłużej czekać. musiał tylko przed wyrwaniem brać przez tydzień lek przeciwbakteryjny.
Niestety, z powodu nadwrażliwości zmysłów u Tomka oraz jego fobiczności nie udałoby się tego zrobić bez narkozy. Zaleczyć udało się po podaniu leku przeciwlękowego i podtlenku azotu, ale o wyrywaniu "na żywca" nie było mowy. W sali obok czekał Pan doktor anestezjolog z pielęgniarką gotowi na taką ewentualność. Całe szczęście narkoza była krótka, ząb szybko usunięty w całości, a Tomek tym razem nie miał po niej "efektów specjalnych" typu żołądkowego;)
Najważniejsze, że jak już doszedł do siebie, zobaczył, że nie ma zęba i pokazałam mu wyrwanego, stwierdził:
MAMA, JA NIE WIEDZIAŁEM, ŻE WYRYWANIE ZĘBÓW NIE BOLI.
Tomek zadowolony z nagrody za to, że był dzielny ;) - autka Zygzaka
i z bezboleśnie wyrwanego zęba
(jest w tym żółtym pudełeczku w kształcie ząbka - Tomek dostał go w tym pudełeczku w Dentarii)

pięknie wymalowane ściany a'la Alicja w Krainie Czarów sprawiają,
że chłopcy nie czują się jak w gabinecie służby zdrowia ;)

w czasie jak Tomek miał leczone zęby - Krzyś w poczekalni bawił się z żółwiem, króliczkami
oraz sprawdzał wszystkie zabawki - układanki, klocki lego i wiele innych,
ale przede wszystkim oswajał się z tematem czyszczenia i leczenia zębów
dzięki maskotkom ze szczękami i kolorowymi plombami


To najważniejsze, że Tomek ma tylko pozytywne wspomnienia - że leczenie i wyrywanie zęba go nie bolało. Dzięki temu nie tylko nie narasta mu fobia w tej kwestii, ale jeszcze maleje.
Zdrowe dziecko boi się dentysty, ba! dorosły się boi (wiem coś o tym, bo tydzień tym wyrwałam ósemkę, która czekała na to od października!), a kto ma dziecko autystyczne czy ze spektrum wie, o ile bardziej jest to nasilone u niego.
Dobrze, że teraz są takie możliwości bezpiecznej narkozy i gazu rozweselającego w gabinetach dentystycznych.


poniedziałek, 8 sierpnia 2011

zakładkowa akcja

 Wykonaliśmy  pamiątki dla wszystkich, którzy wpłacą (lub wpłacili) darowiznę na subkonto Krzysia w Fundacji i przyślą nam swoje dane adresowe (prosimy o informację o wpłacie darowizny każdego darczyńcę tak czy tak, abyśmy mogli weryfikować terminowe i rzetelne wywiązywanie się Fundacji).
O kontakt prosimy na e-mail: mw4@o2.pl lub poprzez wiadomość na Facebooku na fan page "Autyzm - Nasz Krzyś i Tomek" (zapraszamy do "polubienia" jej  - z prawej strony na blogu jest do tego button - wystarczy kliknąć na niego).
A oto zakładki:










Dla Członków WPR MAMRE,
którzy pomagają w terapii naszych chłopców 
takie dębowe "mamrockie" zakładki pojechały (i jeszcze pojadą) na wakacyjne rekolekcje:









czwartek, 4 sierpnia 2011

wizyta u "Cioci Dentystki" ;)

ciocia-dentystka nigdy nie robi niczego na siłę
Od prawie 2 lat Tomek leczy zęby w Częstochowie, gdzie odkryliśmy świetną poradnię stomatologiczną (niestety, bez kontraktu z NFZ:( )
Personel i budynek jest odpowiednio dopasowany do dzieci, w tym do niepełnosprawnych. Podejście behawioralne cioć i wujków - dentystów sprawia, że oswajamy przy fobiach, zawieramy kontrakty itp. itd. A czego nie da się przełamać - w tej poradni nie jest przeszkoda do leczenia zębów. Można bowiem wyleczyć zęby pod podtlenkiem azotu, a nawet pod pełną narkozą w obecności anestezjologa.
Z perspektywy czasu widzimy, że leczenie jest dokładne, profesjonalne, a dla dzieci nie stresujące tak, jak w zwykłych gabinetach. Super dla Tomka była wizyta adaptacyjna, podczas której sam zakładał na sztucznej szczęce plomby - kolorowe ciastolinki. Dziecko może oglądać bajkę na ekranie, który jest nad fotelem dentystycznym, na uszach ma słuchawki i nie słyszy dźwięku borowania :)
Na koniec dla dzielnych pacjentów są zabawki-nagrody.
A i tak najlepszymi odstresowaczami są tam zwierzęta - rybki, króliczki i żółw:)
link do Dentarii

wakacje u Dziadka-kolejarza ;)



 Jestem teraz z dziećmi u Babci i Dziadka w Częstochowie. Powyżej widać, jaka atrakcja trafiła się wnukom Kolejarza;) - a zarazem miłośnikom pociągów :) Otóż przy tutejszym centrum handlowym M1 jest tymczasowe mini - wesołe miasteczko, bezpłatne dla klientów M1:) Po zakupach w Realu więc chłopcy mieli podróż pociągiem, a potem szaleństwa w przyczepie przerobionej na mini sale zabaw:








Niestety, zaczęło wtedy padać i już chłopaki nie mogli poskakać na dmuchańcach i trampolinie:(
Może uda nam się tam wybrać jeszcze raz przy ładnej pogodzie...
Cóż, w końcu przyjemne z pożytecznym - nie dość, że super -atrakcja to jeszcze chłopaki mają tam elementy terapii SI gratis ;)